Ready for spring with Lord Somersby?
15:07Kiedy byłam młoda i szalona, nadejście wiosny zwiastowała wycieczka ze znajomymi z akademika nad Wisłę (a to było chyba ze 20 metrów!) w celu - jakże by inaczej - zatopienia Marzanny. Czasami Marzanna była tak piękna, że możnaby pomylić ją ze strachem na wróble, ale to nie miało najmniejszego znaczenia. Tak zainaugurowany sezon wiosenny wiązał się z wieczornymi wypadami nad rzekę, a - co tu dużo mówić - nie mogło przecież zaschnąć nam w gardłach! A ponieważ moim ulubionym piwem jest takie, w którym na próżno szukać smaku piwa - jestem miłośniczką lekkiego kalibru owocowych napojów alkoholowych, zwanych przez niektórych pogardliwie oranżadkami...
Dzisiejsza niespodzianka przysłana mi przez samego Lorda Somersby przypomniała mi te czasy. Somersby w wersji jabłkowej pokochałam od pierwszego łyka, tymczasem Lord zawiadomił mnie o stworzeniu nowego, wiosennego smaku. Co prawda trochę głupio było mi pić przed trzynastą, ale nie mogłam się powstrzymać... Sącząc właśnie ten różowy eliksir pragnę ogłosić, że Somersby jeżynowy zostaje moim faworytem! Bez goryczy, której nie znoszę, ale też nie za słodki, lekko kwaśny - orzeźwiający smak idealny na letnie imprezy. Aż znów zachciało mi się być młodą i szaloną! ;)
A do której grupy koneserów należycie wy? ;) Lubicie smak najprawdziwszego piwa, czy wolicie takie pyszne oranżadki?
9 komentarze
So nice pictures darling, it looks a delicious drink!
OdpowiedzUsuńhttp://labloguerapelirroja.blogspot.com.es/2014/03/clinique-te-deja-guapa.html
Lord Somersby mnie również obdarował. Będę tutaj wpadał częściej ; )
OdpowiedzUsuńzapraszam bardzo :)
UsuńLovely pictures :-D
OdpowiedzUsuńxoxo
http://katycolorfulfreak.blogspot.com/
thanks!
UsuńJa jeszcze nigdy nie piłam Somersby, ale teraz na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńsama z chęcią bym się skusiła! czekam aż się pojawi w sklepach!
OdpowiedzUsuńkoniecznie! pyszota :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, fajnie, fajnie ;)
OdpowiedzUsuń