Cześć i czołem! Wczoraj wybrałam się do mojego ukochanego Krakowa w sprawach związanych z blogiem. Odkąd się wyprowadziłam, za każdym razem odwiedzając to miasto wprost nie mogę się napatrzeć. Naturalnie, mieszkając tam na co dzień przestałam zwracać uwagę na jego uroki... tak to już chyba jest, prawda? Spotkałam się z kolegą ze studiów, perkusistą. Wykorzystując okazję (czytaj: aparat w torebce i potencjalny jego użytkownik) zrobiliśmy kilka zdjęć, choć przyznaję - wybiegając z domu 7 rano nie wzniosłam się na wyżyny kreatywności w zakresie stylizacji.
Dominik należy do (galerii) osób pozytywnie zakręconych, co widać na pierwszy rzut oka. Pomarańczowe buty to jego znak rozpoznawczy od lat. Czy to nie doskonały zabieg PR-owy? :)
ph. Dominik :)
Asos jeans, vintage leather belt, Zara tee and bomber jacket, Venezia leather bag, Isabel Marant suede boots, Daniel Wellington watch
6 komentarze
Świetna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńTakie looki tworzone w biegu o 7 rano też mają swój urok!
OdpowiedzUsuńNa szczęście! ;)
UsuńSwietny look!:)
OdpowiedzUsuńJesteś oszałamiająco piękna. Piękny stylowy strój, super botki.
OdpowiedzUsuń