MODOPOGLĄD: Moda zawsze cię dopadnie. O minimalizmie.

Jako, że moje wyjście (tudzież wybiegnięcie) na zdjęcia z ostatniego postu zakończyło się gipsem i czeka mnie przymusowy odwyk od postów zes...

Jako, że moje wyjście (tudzież wybiegnięcie) na zdjęcia z ostatniego postu zakończyło się gipsem i czeka mnie przymusowy odwyk od postów zestawowych, postanowiłam dziś wstawić tu kilka luźnych refleksji, które od kilku tygodni trzymam w folderze 'kopie robocze' ;)

1. Anthony Vaccarello 2. Mugler 3. Isabel Marant // zdjęcia: www.style.com

Czy można żyć bez mody?

Mówiąc o modzie przeważnie mamy na myśli ubrania, ale czy nie dotyczy ona większości dziedzin naszego życia? Czy można sprzeciwić jej się lub ją zignorować, nie uciekając się do skrajności i worka pokutnego?

Zastanawiam się, jak duży wpływ mamy na nasze gusta i preferencje w przeróżnych sprawach, a w jakiej części nie jest to nasz wybór, a kwestia miejsca, czasu i środowiska, w którym przyszło nam funkcjonować. 

Czasami potrzebuję spojrzeć na swoje życie z jak najszerszej perspektywy, żeby nabrać dystansu. Pochłonięci codziennością w danym momencie i danej szerokości geograficznej zapominamy, że to tylko jedna z mnóstwa możliwości. Na przykład: okrutnie stresuję się egzaminem ze skrzypiec i mówię sobie: oj Warmińska, przecież sama wybrałaś tę drogę i sama możesz z niej zrezygnować. Możesz uciec do Brazylii i zamieszkać w domku na drzewie na 35 metrach nad ziemią (niedawno oglądałam o takowych dokument, serio, super sprawa!) - jesteś jedną z siedmiu miliardów istot na tej planecie i nikogo nie interesuje, jak zagrasz ten egzamin, czy w ogóle go zagrasz... a już na pewno nie profesorów z komisji, którzy esemesują w najlepsze i żują kanapki w czasie, gdy ty na scenie trzęsiesz czterema literami i wydaje ci się, że uczestniczysz w czymś bardzo istotnym. Ale ja chyba mówiłam o modzie... no bo tak - teoretycznie wszyscy mamy wybór, a w praktyce nie wiem, ile znacie osób, które rzuciły studia i zamieszkały w brazylijskim lesie. Ja niestety żadnej. I z modą podobnie - można się nią zupełnie nie interesować a tych, którzy to robią uznawać za najniższą klasę intelektualną i twierdzić, że w naszym poważnym życiu nie ma miejsca na tak błahe sprawy. A ona i tak nas dopadnie! Nawet najbardziej amodne osoby (podoba mi się to słowo) ubierają się przecież według jakiejś mody. Największy outsider, weźmy na to, student jazzu (wybaczcie, ale jest wśród was spora reprezentacja osobliwego stylu!) na pierwszy rzut oka o modzie nie słyszał i na oczy jej nie widział. Ale nosi jeansy, a nie bambusową spódniczkę, a więc jest częścią modowej machiny. Przyjrzyjmy się temu bliżej. Wszystko jest modą, brak mody też jest modą. Podobno nadszedł moment, gdy trendy umarły. Umarły, a my możemy nosić wszystko, na co mamy ochotę. Ha, czyżby trend na brak trendów?
Nietrudno zauważyć, że aktualnie na topie mamy minimalizm i prostotę (co swoją drogą zupełnie mi nie przeszkadza). Oczywiście furorę robi też wiele innych zestawów, ale ten trend rzuca się w oczy podczas przeglądania zdjęć z pokazów, czy zagranicznej mody ulicznej.

 
zdjęcia: www.tumblr.com

W Polsce reprezentacja stylu simple nie jest zbyt pokaźna. Polacy po prostu lubią "na bogato" pod każdym względem. Przyznam bez bicia, że nieprzypadkowo piszę akurat o prostocie, bo właśnie ona ostatnio zafascynowała mnie i pochłonęła, przewracając mój dotychczasowy modopogląd.
 

1. Balmain 2. Theory 3. Celine // zdjęcia: www.style.com

You Might Also Like

19 komentarze

  1. 'Less is more' nie musi odnosic sie tylko do architektury ale i do mody wlasnie. Wydaje mi sie ze wieksza popularnosc ten trend zyskuje jednak na Zachodzie gdzie nie trzeba koniecznie bogata bizuteria sygnalizowac swojej sytuacji materialnej.
    W minimalizmie modowym podoba mi sie ze nie przycmiewa i nie definiuje nazbyt osoby odzianej w tym stylu. Daje on jedynie komunikat:' wiem co dobre, ale jesli chcesz wiedziec o mnie wiecej musisz mnie poznac'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i właśnie się dowiedziałam, że ten trend jest obecny również w architekturze ;) oj tak, na pewno coś jest w tym polskim 'sygnalizowaniu' metkami i 'złotymi kietami' ;) swojego statusu społecznego (lub statusu, do którego aspirujemy)

      Usuń
  2. oprócz ostatniej - kocham wszystkie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. O nie, studiuję na jazzie i nie mogę się zgodzić z Twoim stwierdzeniem, że "jazzmani" są amodni! Właśnie, jeśli chodzi o studentów AM, to wśród klasyków, bądź reprezentantów kierunków teoretycznych zauważalny jest totalny a-fashionism ;) Podczas gdy studenci jazzu wyróżniają się, improwizują z ubiorem, co często daje fajne efekty, teoretycy i część klasyków pozostaje w cieniu, chowając się w vintage'owych dżinsach, sweterku w romby i za dziewiczym wąsem. Mniej tendencyjności, please ;)

      Usuń
  4. cześć, chciała bym nawiązać współprace z pewną firmą jednak do tego potrzeba mi 1000 obserwacji ;( bardzo staram się je zdobyć. Kiedy osiągne swój cel chciałabym zorganizować rozdanie, konkurs w podziękowaniu za okazaną pomoc. Była bym bardzo wdzięczna jeśli ktoś obserwował mój blog i mi w tym pomógł była bym bardzo wdzięczna : http://prestizowaelita.blogspot.com/ z góry dziękuję i życzę miłego dnia. Za każdą obserwacje się odwdzięczam. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne Stylizacje a szczególnie od Kasi :-)
    Co powiesz na wspólną obserwację?
    Jeśli tak zaobserwuj a ja zrobię to samo.
    Pozdrawiam Martyna :*

    OdpowiedzUsuń
  6. piękno tkwi w prostocie moja droga, taka jest moja dewiza życiowa:) minimalizm rządzi, zawsze i wszędzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takiego stwierdzenia bym nie ryzykowała, ale na pewno często mniej = lepiej :)

      Usuń
    2. a ja ryzykuję, od lat tak uważam :)

      Usuń
    3. to świetnie, że masz tak ukształtowane gusta, ja ciągle jestem w trakcie poszukiwań, hehe ;)

      Usuń
  7. dobry tekst! minimalistyczna nie jestem ale podoba mi sie minimalizm na innych!

    OdpowiedzUsuń
  8. Prostota jest fajna, mówią, że w prostocie leży cała elegancja, aczkolwiek uważam że Alice Point, bardzo rzadko stawia na prostotę :) Ona ma taki swój indywidualny, kreatywny styl :)

    Pozdrawiam, KAMIL blog lifestylowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kwestia interpretacji tego słowa ;) jak dla mnie u Ali to jest nowoczesna i absolutnie nie-klasyczna (a to chyba często kojarzy się z minimalizmem) ale jednak prostota - zero biżuterii, kapeluszy, ćwieków, cekinów, piór itd.

      pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Świetne modowe inspiracje ! Praktycznie wszystkie mi się podobają ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam wszystkie blogerki, które wymieniłaś , szcególnie "Jestem Kasia :) pozdrawiam!

    www.blondeallaround.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trudno jej nie lubić, nie dość, że śliczna i styl wspaniały, to jeszcze miła i skromna ;)

      Usuń

Flickr Images

UA-45510665-1