o modzie
Moja lista 10 modowych klasyków
20:25Istnieją w modzie takie pozycje, których naśladownictwo trudno już nawet nazwać podrabianiem. Projekty, które zainspirowały setki projektantów i z paryskich wybiegów trafiły, przez prowincjonalne butiki, aż do targowych straganów i najdalszych zakątków internetu. Tak głęboko zakorzeniły się w powszechnym użytku, że zasłużyły na miano kultowych. Przyszło mi więc do głowy stworzenie listy (subiektywnej, rzecz jasna) 10 takich rzeczy. To klasyki gatunku, których nikomu przedstawiać nie trzeba.
1. Levi's 501
2. Trench Burberry
Według większości modowych poradników, bez beżowego trencza w szafie ani rusz - pozycja obowiązkowa obok małej czarnej, czy białej koszuli. Trenczami słynie brytyjska marka Burberry, a do popularyzacji tego płaszcza z pewnością przyczyniła się olśniewająca Audrey Hepburn w niezapomnianym 'Śniadaniu u Tiffany'ego'. Cena: od ok. 4000 zł
3. Chanel Classic Flap Bag
Flap bag to model nieco dyskryminowany. Z niewiadomych przyczyn przylgnęła do niego nazwa 2.55, należąca do innej, bardzo podobnej co prawda, torebki Chanel - ja sama dowiedziałam się o tym dopiero niedawno, z komentarza czytelniczki. Zwał jak zwał, ta pikowana torebka na łańcuszku w różnych wielkościach i kolorach, niezmiennie od lat stanowi obiekt pożądania fashionistek na całym świecie. Co za tym idzie, należy do najczęściej podrabianych modeli, o czym pisałam w tym poście o podróbkach. Cena: od ok. 15 000 zł
Chanel 2.55 Flap Bag
...a tu Chanel Classic Flap Bag
4. Dr Martens
Jak sama nazwa wskazuje, buty te zawdzięczamy niemieckiemu doktorowi Martensowi, który po doznaniu kontuzji nogi zaczął główkować nad obuwiem zapobiegającym wstrząsom stopy podczas chodzenia. Pierwsze Martensy pojawiły się w na brytyjskim rynku w 1960 r. i w szybkim czasie stały się znakiem rozpoznawczym subkultur muzycznych - w Martensach lubował się m. in. Iggy Pop. Oczywiście dziś wszystkie chwyty w modzie są dozwolone i mamy już nawet różowe czy kwieciste Martensy, które możemy nosić do tiulowych spódnic. Cena: od ok. 500 zł
5. Christian Louboutin
Christian Louboutin, czyli magia czerwonej podeszwy. Ten detal przyniósł marce niesłychaną sławę i uczynił ją pozycją kultową w przemyśle obuwniczym. Oczywiście mimo opatentowania, doczekał się całego oceanu podróbek. Najsłynniejszy model, który śni się po nocach wszelkim fashion victims to Pigalle - klasyczne szpilki z noskami w delikatny szpic, zawdzięczające swą nazwę paryskiej dzielnicy słynącej z przybytków uciechy. Ciekawostkę stanowi fakt, że podeszwa wykonana jest ze skóry - wydajemy więc fortunę i w niedługim czasie po pięknych, czerwonych spodach pozostaje tylko wspomnienie. Podobno cała magiczna otoczka nie jest też w stanie uczynić tych butów wygodnymi - niestety, nie przekonałam się o tym na własnej skórze ;) Cena: od ok. 1900 zł
6. Rayban Wayfarer
Myślę, że spokojnie mogę nazwać markę Ray Ban najsłynniejszym producentem okularów w ostatnich latach. Choć ogromną popularnością cieszy się wiele modeli, takich jak Aviator, czy Clubmaster, to jednak Wayfarer niezmiennie święci triumfy i, ekhm, inspiruje całe rzesze mniej znanych marek do powielania tego uniwersalnego modelu.
7. Louis Vuitton Speedy
Nad torebkami LV nie ma co się rozwodzić - jedni je kochają, inni niecierpią. Ja należę do grupy drugiej. Oczywiście mowa tu o najsłynniejszym modelu Speedy, który, nie wiedzieć czemu, robi największą furorę spośród modeli tej marki. Zupełnie niesłusznie, bo LV obok tego tandetnego kuferka, produkuje też całkiem ładne i eleganckie rzeczy.
8. Converse
Jedni mówią "trampki, jak trampki", inni "jak trampki, to tylko Converse". Różnica polega pradopodobnie na tym, że ci pierwsi ich nie wypróbowali ;) Przez moją szafę przewinęły się trzy pary Conversów (przewinęły, bo rzeczy szybko mi się nudzą i wszystkie już sprzedałam, co nie znaczy, że wkrótce nie kupię następnych ;)) i nie mogę powiedzieć o nich złego słowa. Niezwykle wygodne, niezwykle trwałe, po wielu miesiącach chodzenia wciąż świetnie się prezentowały. Cena: od ok. 200 zł
9. Acne
I ich ramoneski. Nie będę wybierać jednego konkretnego modelu - po prostu wszystkie miłośniczki skórzanych kurtek (w tym ja!) marzą o niedoścignionym ideale od Acne. W tym roku mamy szał na Velocite (2 i 3 zdjęcie), która mnie akurat nie powala. Jeśli więc ktoś chciałby mi zrobić prezent, proszę zapamiętać - koniecznie czarna, klasyczna! ;) Prezent byłby to nie lada - ceny zaczynają się od ok. 5000 zł.
10. Chanel nr 5
Na deser perfumy Chanel nr 5. Niby nie ubranie... a podobno można się w nie ubrać, aby poczuć się jak Marylin Monroe. Zapach kontrowersyjny, dla mnie osobiście wręcz obrzydliwy, ale miłośniczek mu nie brak. Przy okazji przypominam przepiękną reklamę perfum z udziałem uroczej Audrey Tatou - tutaj.
zdjęcia: Tumblr, Google Grafika
16 komentarze
Nie mam niczego z tej listy, ale mam się dobrze :) Nie, żeby metki były złe, ale nie ma co zwariować, to tylko metki :)
OdpowiedzUsuńwww.morefashionlessvictim.blogspot.com
Hmm, chyba się nie rozumiemy, nie o tym jest ten post ;) Napisałam o ciuchach, które uważam za klasyki gatunku - najsłynniejszą firmą produkującą jeansy jest Levis, a nie H&M, co nie znaczy, że życie bez Levisów jest gorsze, broń Boże! ;)
Usuńjestem zdecydowanie za tym "jak trampki to tylko converse", świetna lista :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie, nowy post z inspiracjami :)
http://camillajuliett.blogspot.com/
Większość pozycji nawet ja kojarzę, wiec w istocie musza być bardzo popularne :-)
OdpowiedzUsuńO przypomniałaś mi o moim trenczu! Musze go wygrzebać z szafowych czeluści
OdpowiedzUsuńświetny post kochana :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Zocha :)
Ciągle wierzę że kiedyś będzie mnie stać na tyle, że sprawię sobie moje życiowe must have'y - trencz Burberry i niesmiertelna chanelkę :) świetny post!
OdpowiedzUsuńna mojej liscie na samej gorze sa LB so kate <3
OdpowiedzUsuńŚwietny post z tych wyżej wymienionych rzeczy posiadam na razie jedynie trampki firmy converse, mam nadzieje, że kiedyś będzie mnie stać, aby pozwolić sobie na takie przyjemności :)
OdpowiedzUsuńchwała temu kto wylansował ramonkę windując ją do miana jednej z ikon mody;-)
OdpowiedzUsuńświetne rzeczy ♥ trencz Burberry marzenie ♥
OdpowiedzUsuńPoza martensami, tak, tak, tak!!:)
OdpowiedzUsuńSuper post, dla nie wiem czy coś jeszcze bym dodała. Z większością a raczej nawet z wszystkim się zgadzam i wszystkie z tych rzeczy chętnie powitalabym w swojej garderobie ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńgenialny post, zgadzam się z Twoimi klasykami !:)
OdpowiedzUsuńtrencz i boska Alexa <3
OdpowiedzUsuńŚwietna lista. Mam podobne zdanie jeśli chodzi o torebki LV Speedy.
OdpowiedzUsuń