Korzystając z dorwanego w Starbucksie (wiadomo ;)) wifi, przesyłam kilka zdjęć z Monachium. Pokochałam to miejsce od pierwszego wejrzenia i to chyba jest miłość dozgonna, czuję się tu co najmniej, jak w drugim domu :)
1. Moje skrzypce i ja w bluzce Mango z poprzedniego posta - uwielbiam!
2. Czy wspominałam już, że przed poranną kawą nie wiem, jak się nazywam?
3. Najlepsza pizza na świecie, bez dyskusji! Cieniutka, kruchutka, przyrządzana przez Włochów w 10 minut. Kulinarna ekstaza.
4. A tak wygląda jedno z moich obecnych miejsc "pracy" nad blogiem ;) Czyli poszukując miejskiego wifi o 7 rano
1. Kolejne z miejsc pracy ;) w którym przebywam w tej chwili.
2. I znów szczyt sztuki kulinarnej - przecudowna kanapka Chicken Curry. Obłęd!
3. Lacie z Lidla jako najwygodniejsze buty ever. Niech Bóg błogosławi tego, kto ogłosił ortopedyczne obuwie modnym!
4. Zamieniam H&M na LV, co mi tam! ;)
Jak tylko znajdę trochę czasu (i internetu), wyprodukuję nieco bardziej treściwy post, a tymczasem życzę wam słonecznego tygodnia i zapraszam do śledzenia mojego Instagramu: www.instagram.com/lenamagdaspot
7 komentarze
Super zdjęcia :) Z tego co widzę, Monachium jest pięknym miastem.
OdpowiedzUsuńTak, cudowne miasto!
Usuńuwielbiam oglądać fotki z podróży ! biała bluzeczka prześliczna.
OdpowiedzUsuńDzięki, też bardzo mi się podoba ta bluzka :)
UsuńNarobiłaś mi smaka na pizzę *.*
OdpowiedzUsuńKombinezon masz cudny ;D
Pozdrowionka, Siostra Polka :)
Hehe, ja to mam smak na pizzę 24h na dobę ;) Pozdrawiam!
Usuńna zdjęciu ze skrzypcami przez moment myślałam, że to Miley Cyrus! :)
OdpowiedzUsuń