Choć francuski styl dobrze znany jest od dawna (a przynajmniej powinien być) osobom obeznanym w modzie lub do takich aspirującym, to w ostatnim czasie można zauważyć prawdziwy boom na tzw. "paryski szyk".
Mam wrażenie, że w Polsce apogeum tego zjawiska przypadło na zeszły czwartek, kiedy to odbyła się premiera kolekcji zaprojektowanej dla H&M przez jednego z najbardziej pożądanych obecnie kreatorów mody, Isabel Marant. Miałam nawet ambitny plan wstać o nieludzkiej porze i pojechać do Krakowa, odstać swoje w kolejce przed sklepem, aby następnie wziąć udział w wyścigu do kasy z porwaną w biegu zdobyczą... ale wstawanie o nieludzkiej porze to coś, czego niecierpię najbardziej na świecie (od razu po rajstopach założonych pod spodnie) no i nie wyszło.
A może dobrze się stało, bo ku mojemu zdziwieniu natknęłam się na kilka egzemplarzy z tej kolekcji jeszcze parę dni po premierze, i postanowiłam przymierzyć cekinowe spodnie. Kilka z nich odpadło natychmiast, a same spodnie nazwałabym raczej zbroją z nogawkami - nie wierzę, że można w nich chodzić, a co dopiero wygodnie siadać?! (jak zarzekała się Pewna Topowa Polska Bloggerka).
Przy kasie spotkałam natomiast dziewczynę reklamującą płaszcz pochodzący z tej ekskluzywnej, ponoć, kolekcji. Po kilku! dniach całkowicie rozszedł się szew na plecach (płaszcz kosztował bodajże 800 zł). Chyba ktoś zakpił sobie z biednego ludu, rzucając mu tandetę z metką obiecującą bilet do świata mody wyższej.
Dziewczyny i kobiety w przeróżnym wieku (oczywiście nie wszystkie, ale bardzo wiele) robią ogromne wrażenie i osobiście bywałam nimi wręcz onieśmielona. Nigdzie indziej nie czułam się tak niska, brzydka, gruba, źle ubrana i pozbawiona klasy, jak we Francji ;) Francuzki robią wrażenie nie tylko swoim wyglądem, ale stylem bycia, dumnym krokiem, chłodnym spojrzeniem. Szyk i klasa, ale nie perfekcja. Oszczędność, można zaryzykować stwierdzenie minimalizm, ale nie surowość. Kobiecość, seksapil, ale absolutnie nie "seksowność" w amerykańskim pojęciu. Biała, męska koszula i czerwona szminka pobudzają tu zmysły facetów, nie odkryte biusty i tyłki.
Na początku pomyślałam, że ja nigdy nie mogłabym się tak ubierać, to dla mnie zbyt nudne. Koszulka w paski, jeansy, klasyczne szpilki, beżowy trencz i minimum biżuterii - jeden z przykładowych francuskich "mundurków" - wydawał mi się absolutnie zbyt skromny, abym dobrze się w nim czuła. Ale to było dwa lata temu i od tej pory zrozumiałam, że w tak prostych ubraniach też można czuć się interesująco, i że nie zawsze "na bogato" równa się ciekawiej.
Do zmiany moich ubraniowych poglądów przyczyniły się również genialne teksty Asi ze Style Digger na temat ograniczania ilości ubrań w naszych szafach na rzecz ich jakości i prawdziwego z nich zadowolenia, oraz blog Minimal Plan, traktujący nieco bardziej ogólnie, o, jak nazwa wskazuje, minimalizmie w różnych dziedzinach życia. I przy okazji, jeżeli ktoś jeszcze nie zna, polecam stronę najsłynniejszej francuskiej blogerki, Betty. Jej stylizacje łączą tę właśnie francuską klasę, z luzem i nonszalancją. Elementy grunge'u, przeplatane z dziewczęcą wersją stylu glamour w zabawnej postaci absurdalnych dodatków i kosmicznych butów. Polecam!
Na koniec pozwolę sobie zaserwować pewien cytat, który, zasłyszany dawno dawno temu, zapadł mi w pamięć i również dał nieco do myślenia na temat, nad którym się dzisiaj tak rozwodzę:
„Zrozum siebie i noś mniej. Najlepszym sposobem, żeby się ubrać, jest dążenie do eleganckiej prostoty.” - Giorgio Armani
Czapka i T-shirt second-hand, skórzany pasek Levis vintage, jeansy i okulary Zara, trencz Cubus, szpilki Jessica Simpson, torba Reserved.
Wearing a second-hand beanie and T-shirt, vintage Levis leather belt, Zara jeans and sunnies, Cubus trench, Reserved bag and Jessica Simpson heels.
21 komentarze
You look fabulous, I love the beanie ! :) <3
OdpowiedzUsuńWould you like us to follow each others ?
Take a look and let me know, I follow you back ! :) <3
http://nuagedemoutons.blogspot.fr/
wyglądasz świetnie;)
OdpowiedzUsuńdziękuję! :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że ta kolekcja weszła do h&mu
OdpowiedzUsuńWyglądasz świetnie, bardzo pasuje Ci ta czapka :)
Bardzo fajny look, trochę elegancki ze względu na długi płaszcz ale mocno złamany spodniami i czapką :) Super ;)
OdpowiedzUsuńhttp://myfashionfeeling.blogspot.com/
hi pretty love the contrast of hat
OdpowiedzUsuńkisses
www.thechicmode.com
Hey your hat color makes a huge contrast...it is adorable! Great Pics. Keep up the good work!
OdpowiedzUsuńP.S. I'm using this viral blogging system that makes me money just by blogging daily...like you do. I can help you set this up, piece of cake, and start earning some money by your daily blogging. Contact me or check more here : http://idea.vjsuccessteam.com
Great outfit. Love it
OdpowiedzUsuńsuper look:)
OdpowiedzUsuńswietne spodnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylówka! :) Bardzo mi się podoba :) Jak tylko schudnę, od razu kupuję sobie bojfrendy :D
OdpowiedzUsuńSwietny post! Z przyjemnością się go czytało. Co do stylizacji... uzyskałaś efekt jaki chciałaś:) Genialnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://marzenajaworska181.blogspot.co.uk
Fajna czapka i jeansy! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja :D
OdpowiedzUsuńWszystko razem wygląda świetnie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne boyfriendy ;)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację? Zaobserwuj pierwsza, a ja na pewno się odwdzięczę ;)
Pozdrawiam angelika-shows-her-life.blogspot.com
Love this! ♥
OdpowiedzUsuńYou are making me jealous, pretty!
adoorablee.blogspot.com
Spodnie masz swietne! Super look :)
OdpowiedzUsuńsuper czapka
OdpowiedzUsuńsuper czapka
OdpowiedzUsuńGenialnie, troche luzu i szpile! Pięknie i seksownie!
OdpowiedzUsuń